Miałam wczoraj ochotę na drożdżówkę. Sklepowych nie lubię, a ciasta drożdżowego robić mi się nie chciało. Wpadłam więc na genialny pomysł jak szybko i smacznie zjeść coś pysznego. Zrobiłam te ślimaczki dosłownie w 10 minut plus pieczenie(ale podczas pieczenia pisałam post, więc czasu nie marnowałam ;) ). Wykonanie jest proste, ale dla mnie najważniejsze jest, że domowe niejadki pucowały wszystko z talerzyków.
Co potrzebujemy:
- 1 opakowanie ciasta francuskiego
- 250 gram sera białego półtłustego
- 1 budyń waniliowy z cukrem
- sok z jednej cytryny
- otarta skórka z jednej cytryny
- 1 cukier wanilinowy
- 1 jajko
- opcjonalnie cukier jeżeli chcemy żeby ślimaczki były bardzo słodkie
Ser mieszamy z budyniem, sokiem z cytryny, otartą skórką cytryny, cukrem waniliowym i ewentualnie z cukrem. Wszystko dokładnie mieszamy, żeby nie pozostały nam grudki budyniu.
Ciasto francuskie rozwijamy i smarujemy go masą serową. Zwijamy w taki sam sposób jak je rozwijaliśmy. Nożem kroimy ślimaczki w około 1,5 cm paski. Ważne, żeby nóż był ostry wówczas ślimaczki wyjdą nam super okrągłe. Gotowe drożdżówki smarujemy roztrzepanym jajkiem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 25 minut. Ja swoje mogłam trzymać minutę krócej, ale dopiero uczę się współpracować z nowym piekarnikiem ;)
Smacznego !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz