Mam słabość do takich małych czekoladowych trufli i do tej pory kupowałam takie w cukierni. Tym razem został mi kawałek biszkoptu, którego szkoda było wyrzucać. Po przeszukaniu kuchennych szafek, okazało się, że mam wszystkie składniki potrzebne do wyczarowania tych małych słodkości. Właściwie nie wiele trzeba: kawałek ciasta lub herbatniki, kokos, kakao, rodzynki, orzechy itp. Trufle są przepyszne, mogę nawet śmiało stwierdzić, że lepsze niż te z cukierni. Robi się je bardzo szybko i równie szybko znikają:) Polecam!
- 100 gram gorzkiej czekolady
- ok 4 łyżki miękkiego masła
- cukier puder do smaku (dałam ok 5 łyżek)
- 120 gram herbatników (dałam 50 gram + ok 70 gram biszkoptu)
- garść kokosu + do obtoczenia kulek
- garść rodzynek
- 2 łyżki rumu + trochę do namoczenia rodzynek
- 3 garście orzechów włoskich
- 2 łyżki kakao
Rodzynki moczymy w rumie, najlepiej całą noc. Orzechy mielimy. Czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Herbatniki i biszkopt dokładnie kruszymy. Wszystkie składniki wrzucamy do miski i wyrabiamy ciasto. Jeśli masa jest zbyt sucha, możemy dodać trochę miękkiego masła lub dolać rumu. Formujemy kulki i obtaczamy w kokosie. Schładzamy.
Smacznego:)
Mniam mniam uwielbiam te trufelki :)
OdpowiedzUsuńAaahh, przypomina mi to moje ulubione bajaderki! :)
OdpowiedzUsuńCudne maleństwa! :-)
OdpowiedzUsuńwyglądają apetycznie:D
OdpowiedzUsuńLubię takie domowe trufelki :)
OdpowiedzUsuńPiękne trufelki, przepysznie wygladają, porywam jednego :)
OdpowiedzUsuń